Godzilla kontra Mechagodzilla (2002)

Gojira X Mekagojira

Godzilla Against Mechagodzilla

„Godzilla Against Mechagodzilla” z 2002 roku to film, który otwiera zupełnie nowy rozdział ery Millennium. Choć Toho od zawsze wracało do ikonicznej postaci Mechagodzilli, nigdy wcześniej nie zdecydowano się na tak śmiałą reinterpretację tej maszyny. Zamiast ogromnego robota zbudowanego od zera, otrzymujemy konstrukcję powstałą na bazie… kości pierwszej Godzilli z 1954 roku. To pomysł, który łączy modernistyczną technologię z bolesną pamięcią o przeszłości i nadaje filmowi wyjątkowo ludzki wymiar.

Historia toczy się w Japonii kilkadziesiąt lat po pierwszym ataku Godzilli. Naród żyje w cieniu traumy, ale próbuje budować przyszłość, konstruować nowe miasta i odbudowywać poczucie bezpieczeństwa. Jednak gdy kolejna Godzilla wynurza się z oceanu, państwo staje wobec pytania, z którym mierzy się od lat: czy w obliczu ogromu tej potęgi człowiek może w ogóle mieć jakąkolwiek kontrolę? W odpowiedzi rząd tworzy Projekt Kiryu — niezwykły plan zakładający zbudowanie cyborgicznego kolosa, Mechagodzilli, używając szkieletu dawnego potwora jako kluczowego komponentu. Kiryu to nie tylko broń; to symbol ludzkiej determinacji, pychy, a może nawet desperacji.

Na pierwszy plan wysuwa się protagonistka filmu — porucznik Akane Yashiro. To jedna z najciekawszych bohaterek w całej serii. Jej przeszłość naznaczona jest ciężarem błędu popełnionego podczas operacji wojskowej, w wyniku którego zginęło kilku żołnierzy z jej oddziału. Z tego powodu Akane staje się postacią wycofaną, nieufną wobec samej siebie, gnębioną poczuciem winy. Jej historia jest równoległa do historii Kiryu. Oboje są „złamani”, naznaczeni przeszłością, obarczeni winą, którą noszą na swoich barkach — ona jako żołnierz, on jako cień pierwotnej Godzilli.

Gdy Mechagodzilla po raz pierwszy zostaje wysłany na pole walki, niezwykłe połączenie nowoczesnej techniki i dawnej biologii prowadzi do niespodziewanego rezultatu. W momencie, gdy Kiryu słyszy ryk Godzilli, odzywa się coś więcej niż zakodowane programy. Odzywa się pamięć. Maszyna, w której drzemie szkielet pierwszej Godzilli, wpada w szał, odzyskując atawistyczny instynkt dawnego potwora i obróciwszy się przeciwko Japonii. To jedno z najbardziej poruszających i jednocześnie najbardziej przerażających wydarzeń filmu. Kiryu nie jest zwykłą bronią — jest czymś pomiędzy istotą żywą a konstrukcją technologiczną, świadectwem błędnej wiary, że można kontrolować coś, co było kiedyś potęgą natury.

Reżyser Masaaki Tezuka umiejętnie łączy w tej historii elementy militarnego kina akcji z dramatem jednostki. Cały film oscyluje wokół dwóch równoległych pytań: czy technologia może dać człowiekowi przewagę nad potworem oraz czy człowiek może uwolnić się od winy, jeśli nie przepracuje własnych ran? Akane stopniowo uczy się odpowiedzialności i odwagi, a Kiryu — choć pozornie sterowany komputerowo — odzyskuje kontrolę nad sobą w chwili, gdy człowiek zaczyna traktować go nie jak narzędzie, ale jak istotę.

Bitwy w filmie należą do jednych z najbardziej efektownych w całym cyklu Millennium. Godzilla jest tu masywny i potężny, a jednocześnie nie przedstawiony jako czyste zło — jest siłą natury, która reaguje instynktownie. Mechagodzilla natomiast porusza się z mechaniczną pewnością, precyzyjnie, a jednocześnie z pewnym smutkiem, jakby targanym przez dwa światy. Gdy nadchodzi decydująca konfrontacja, czuć nie tylko napięcie, ale i emocjonalną wagę — to nie jest zwykły pojedynek potworów, lecz zderzenie przeszłości z teraźniejszością. Właśnie to nadaje filmowi niezwykły charakter.

Atmosfera „Godzilla Against Mechagodzilla” jest jednocześnie kinowa i refleksyjna. Jest w niej coś z klasycznego science-fiction, coś z japońskiego dramatu psychologicznego i oczywiście dużo tego, co najważniejsze w serii — wielkiej, monumentalnej walki, która jednak niesie ze sobą znaczenie wykraczające poza efektowność. Ścieżka dźwiękowa Michiru Ōshimy podkreśla heroizm, ale i melancholię obu stron konfliktu. Muzyka Kiryu należy do najbardziej pamiętnych motywów muzycznych całej serii.

„Godzilla Against Mechagodzilla” to film o konsekwencjach. O tym, że przeszłość zawsze powraca — czasem w formie gniewu, czasem w formie stalowego kolosa, który niesie w sobie echo dawnego potwora. To również film o człowieku, który uczy się ponownie ufać sobie i brać odpowiedzialność za własne błędy. I wreszcie to film o Japonii, która staje wobec pytania, czy powinna wciąż próbować kontrolować gigantyczne siły, czy raczej nauczyć się żyć z ich nieuchronnością.

Tezuka udowadnia, że w historii Godzilli wciąż można znaleźć miejsce na opowieści o wielkich maszynach i wielkich potworach, ale także na małe, ludzkie dramaty. Dlatego „Godzilla Against Mechagodzilla” pozostaje jednym z najbardziej emocjonalnych i przemyślanych filmów ery Millennium — dziełem, w którym stal zderza się z instynktem, a pamięć z technologią.